W płatkach róży zapisuję miłość swoją…i tkam z nich dywan byś nigdy nie poraniła stóp swoich w wędrówce naszej codzienności…
Piękny cytat. Prawda? Tak jak i miłość jest piękna. Spotykasz kogoś zupełnie przez przypadek, a okazuje się, że czekałeś na niego całe życie. Ktoś kiedyś powiedział, że miłość to spacer pośród drobniutkiego deszczu. Idziesz, idziesz i nawet nie dostrzegasz, kiedy przesiąkasz do głębi serca.
Dziś zupełnie inny post. Nie wiem, czy przypadnie Wam do gustu, ale pisałam już, że blog będzie o mnie i o moim życiu, a ja żyję miłością i dzięki niej!
Od zawsze byłam niepoprawną romantyczką. Jako mała dziewczynka marzyłam o księciu na białym koniu, z którym będę żyła długo i szczęśliwie. Później odkryłam, że życie to nie bajka. A jeszcze później spotkałam Jego ;* Zupełnie przypadkowo. I był to najcudowniejszy przypadek w moim życiu. Nie można tu chyba mówić o miłości od pierwszego wejrzenia, aczkolwiek od razu między nami zaiskrzyło. Stawaliśmy się sobie coraz bardziej bliscy. Znajomość przerodziła się w prawdziwą przyjaźń, która zakwitła w najpiękniejszy z możliwych sposobów! Każdego dnia wydawał mi się piękniejszy, lepszy i co najważniejsze sprawiał, że i ja stawałam się kimś lepszym. Mogłam powiedzieć Mu o wszystkim, otwierałam się coraz bardziej, aż w końcu wiedział o mnie więcej niż ktokolwiek. Jest dla mnie nie tylko chłopakiem. Jest moją drugą połówką, moim wiernym przyjacielem, cząstką mnie. Nigdy mnie nie zawiódł. Zawsze jest, kiedy potrzebuje.Wiem, że mogę zadzwonić o 4. oo nad ranem, a On nie zdenerwuje się na mnie, tylko powie te dwa cudowne słowa ! Poszłabym za nim na koniec świata. Mieliśmy wzloty i upadki, przeszliśmy razem przez niejedną burzę. W sobotę minęły 2 lata i 1o miesięcy. Nie żałuję ani jednej chwili i marzę o tym, żeby właśnie z Nim się zestarzeć!
Życzę każdemu z Was, abyście spotkali swoją drugą połówkę i odkryli, że wędrówka przez życie z wyjątkową osobą może być prawdziwym cudem. Nawet gdybyśmy często się potykali, mamy swojego anioła, który po raz milion pierwszy uśmiechnie się i poda nam rękę ;*
Każda nawet najmniejsza rocznica jest dla nas powodem do świętowania. Staramy się każdego dnia pielęgnować naszą miłość, aby w dobie XXI wieku nie dać się pokonać. Nie zwracając uwagi na to, co mówią inni patrzymy w tym samym kierunku i nie boimy się mówić '' My'' !
Tę rocznicę uczciliśmy jeszcze szczególniej. Postanowiłam przygotować skromną kolację. Nie była w super lokalu, nie składała się z czterech dań, ale włożyłam w nią szczyptę miłości i myślę, że to sprawiło, że było tak magicznie ;*
|
Caprio trochę burzy romantyczną dekorację, ale z kartonu smakuje najlepiej ;) |
|
Pijane misie - czyli moje eksperymenty ;) |
|
Danie główne - pizza ! Oboje ją lubimy ;) |