sobota, 16 czerwca 2012

Little black dress

        
Różnica między niemożliwym a możliwym leży w ludzkiej determinacji.
                                                                      Tommy Lasorda

    Wróciłam! Macie rację, nie powinnam rezygnować z marzeń przez głupi aparat. Nadal uważam, że blog bez zdjęć to nie to samo, ale znalazłam już rozwiązanie. Pewnie aktualizacje będą pojawiały się rzadziej, ale najważniejsze, że w ogóle będą się pojawiały. Zdjęcia czasem będzie robił mi mój kochany chłopak. Mam nadzieję, że tak często, jak tylko będzie to możliwe.
     Dziękuję Wam również za komentarze. Są one dużą mobilizacją. A co do tego, że nie jestem prawdziwą blogerką, bo nie dąże do realizacji marzeń jest w tym dużo prawdy, choć troszkę innej. Będę walczyć o swojego bloga, ale wiadomo, że to dopiero początki, a na miano ''prawdzowej blogerki'' trzeba sobie zasłużyć. Mam nadzieję, że będziecie ze mną i będę mogła liczyć na Wasze wsparcie ;*
     A dzisiaj mam dla Was outfit z typową '' małą czarną''. Słonko wreszcie powróciło i mogę pozwolić sobie na ukochane letnie sukienki. Nie jestem zadowolona co do butów i bransoletki, ale wydaję mi się, że sukienka nadrabia niedoskonałości ;)









3 komentarze:

  1. ładnie leży sukieneczka. :)

    Na moim blogu organizuję rozdanie w którym do wygrana jest wybrana przez siebie rzecz ze sklepu odzieżowego. ;) Zapraszam Cię serdecznie, miło mi będzie, jeśli zostaniesz ze mną dłużej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że się nie poddałaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. nogi nogi nogi *,*

    OdpowiedzUsuń